nr 1 na liście
Ojciec, mąż, patriota, społecznik, ekonomista. Z wykształcenia jestem matematykiem finansowym z kilkunastoletnim doświadczeniem w bankowości. Jestem współautorem nominowanej do najlepszej biznesowo-ekonomicznej książki 2020 roku Banki, pieniądze, długi. Nieznana prawda o współczesnym systemie finansowym oraz autorem książki Cała prawda o inflacji 2022-2025, a także kilkudziesięciu felietonów i artykułów prasowych. Jako założyciel i prezes Stowarzyszenia Wybieram Polskę, zajmowałem się edukacją społeczeństwa na tematy ekonomiczne oraz szerzeniem idei patriotyzmu konsumenckiego. Byłem członkiem rady dzielnicy Ponikwoda oraz członkiem zarządu rady dzielnicy Ponikwoda. Wspólnie z żoną prowadzę biuro rachunkowe, samodzielnie zaś zajmuję się prowadzeniem audytów w firmach, pomocą ludziom, którzy nie z własnej winy popadli w problemy finansowe oraz jestem specjalistą od pozyskiwania funduszy unijnych.
W związku z trwającym w Polsce kryzysem demograficznym, wzorując się na najlepszych rozwiązaniach z innych krajów, chciałbym wprowadzić w Lublinie pilotażowy program wspierania dzietności.
Polska, w tym również Lublin, mierzy się z największym w swojej historii kryzysem demograficznym. Każde nowe pokolenie jest o 40% mniej liczne od pokolenia swoich rodziców. Zmniejsza się więc ilość osób zdolnych do pracy, a jednocześnie przybywa osób, które oczekują na owoce tej pracy. Prowadzi to do napięć społecznych oraz trwałego kryzysu gospodarczego.
Jeżeli już teraz nie zachęcimy Polaków do posiadania jak największej liczby dzieci, to czeka nas przyszłość głodowych emerytur lub też będziemy zmuszeni pracować do samej śmierci.
Nie pomoże nam sprowadzanie uchodźców zarobkowych, gdyż pomysł ten nie sprawdził się w żadnym z krajów UE. W ogólnym rozrachunku okazało się, że migranci zarobkowi nie tylko nie wspierają gospodarczo tych krajów (pobierają więcej zasiłków niż wypracowują zysków), ale przyczyniają się do destabilizacji społeczeństw, wzrostu napięć społecznych i dramatycznego wzrostu przestępczości.
Moim zdaniem, aby skutecznie zachęcić Polaków do posiadania dzieci, należy zacząć wypłacać kobietom znaczące kwoty, bezpośrednio po urodzeniu dziecka, płacąc tym więcej, im więcej dzieci zdecydują się urodzić. Przykładowo mogą być to kwoty 100 tys. zł na pierwsze dziecko, 150 tys. zł na drugie oraz 250 tys. zł na trzecie i każde kolejne dziecko. Przy czym połowa tej kwoty zostałaby wypłacona od razu, a druga połowa w równych miesięcznych ratach w ciągu trzech lat od momentu urodzenia dziecka.
Duże jednorazowo wypłacane kwoty, działają na wyobraźnię znacznie mocniej niż comiesięczne niewielkie świadczenia, takie jak program 800+. Tak duże wsparcie finansowe otrzymywane po urodzeniu dziecka pozwoliłoby na przystosowanie miejsca zamieszkania dla nowego członka rodziny, rozbudowę domu, zamianę mieszkania na większe, czy też kupno większego samochodu. Będą to środki, które będzie można przeznaczyć na wkład własny do mieszkania, spłatę kredytu, czy też rozpoczęcie własnej działalności.
Oprócz oczywistych korzyści finansowych dla rodzin oraz matek samotnie wychowujących dzieci program ten miałby też działanie „antyaborcyjne”. W polskich realiach ekonomicznych ciężko wyobrazić sobie, aby kobiety decydowały się na aborcję, wiedząc, że za urodzenie dziecka otrzymają co najmniej 100 tys. zł.
Program ten będzie też istotną zachętą dla osób, które obecnie deklarują, że nie chcą mieć dzieci, a jest to odpowiednio ponad 30% młodych kobiet i ponad 40% młodych mężczyzn. Jednocześnie program ten jest też szansą, aby więcej rodzin zdecydowało się spełnić swoje marzenia o posiadaniu kolejnego dziecka, a zgodnie z badaniami prawie każda rodzina chciałaby mieć o jedno dziecko więcej niż ma obecnie.